Zawsze mam duży problem z wyrobieniem sobie zdania na temat bezpieczeństwa w danym kraju. Wychodzę z założenia, że to, jak nam minie podróż, zależy przede wszystkim od tego gdzie i w jakim czasie się znajdziemy. Jasne, są kraje o wyższym ryzyku, objęte wojnami i konfliktami lub o specyficznym podłożu kulturowym, gdzie na wiele rzeczy nie mamy wpływu, i tu nie ma dyskusji. Pisząc o Iranie chcemy jednak uniknąć generalizacji i stanowczych tez typu
Iran jest niebezpieczny. Kobiety są zdegradowane do roli matek. Ludzie są zniewoleni.
Iran jest bezpieczny. Kobiety są wyemancypowane. Ludzie cieszą się wolnością.
przede wszystkim dlatego, że bazujemy tylko na naszym dwutygodniowym doświadczeniu zdobytemu w zaledwie sześciu miastach i drogach je łączących. To całkiem dużo, ale i niedużo.
Przekopując się przez dziesiątki blogów podróżniczych o Iranie znalazłyśmy mnóstwo zapewnień, że jest to kraj wyjątkowo bezpieczny, ale większość z nich pisana była przez mężczyzn, bądź grupy męsko-damskie.… Czytaj dalej...